Tak się zakręciłam, że pochwaliłam się swoimi pracami na forum a na blogu zapomniałam :)
Poprawiam się i wrzucam ostatnie nowości..
Sowa jak to mój mąż określił "krzywa głowa" :) Śpieszyło mi się, żeby ją wieczorem skończyć no i nie zauważyłam że krzywo złapałam i krzywo zszyłam.. W sumie skrzywienie jest niewielki także nie chciało mi się poprawiać..
A tak od początku :) Jest to sowa - stoper do drzwi w pokoju mojego prawie rocznego synka :) Powstała z potrzeby podparcia drzwi bo mąż je przypiłował, żeby nie szurały po wykładzinie, efektem ubocznym było to, że nie chciały się również trzymać w miejscu..
Sowa może nie jest zbyt urodziwa, ale jakże przydatna :)
I jeszcze 2 serwetki zrobione w podróży
Dziękuję wszystkim za odwiedziny a komentującym za wpisy :) Pozdrawiam Jessi